Rodzina bez konfliktów? To nieporozumienie!
Anna Błasiak / slo
Konflikty są nieuniknione. Wszędzie, gdzie ludzie żyją obok siebie, ich dążenia
muszą zderzać się ze sobą – muszą występować konflikty. Bynajmniej jednak nie
oznaczają one klęski – są w życiu naturalnym momentem, w którym sprawdza się
człowiek i jego miłość. Konflikt to zjawisko immanentnie wpisane w naturę
ludzką. Towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, we wszystkich sferach jego
działania. Również w małżeństwie i w rodzinie.
Istotnymi kwestiami, przed którymi staje w codziennym życiu każde małżeństwo,
jest w pierwszej kolejności wzajemne przystosowanie. Najwłaściwszym rozwiązaniem
jest tworzenie wspólnoty. Po dostrzeżeniu rozbieżności, małżonkowie podejmują
wspólny wysiłek wypracowania nowych zachowań bez wzajemnego podporządkowania.
Kolejną kwestią jest podział prac i obowiązków rodzinnych. Tutaj ważna jest
współpraca, współdziałanie, współodpowiedzialność i jednomyślność w sprawach
wychowania. Małżonkowie muszą także zmierzyć się z sytuacjami
konfliktowymi, gdyż są one wpisane w życie małżeńsko-rodzinne.
Częstotliwość ich występowania, zakres oraz sposób rozwiązywania w sposób
istotny wpływają na poczucie szczęścia w rodzinie.
Istota konfliktów
Pogląd, iż małżeństwo bezkonfliktowe to ideał, do którego należy dążyć, jest
nieporozumieniem. Konflikty są nieuniknione wszędzie tam, gdzie człowiek
przejawia jakiekolwiek dążenia i pragnienia. Istotą konfliktu jest
różnica zdań, zwyczajów czy upodobań; zderzenie przeciwnych, wzajemnie się
wykluczających pragnień. Dlatego w najbardziej harmonijnej i kochającej
się rodzinie konflikty są nieuniknione – jako zderzenie przeciwstawnych
dążeń poszczególnych członków rodziny.
Każdej sytuacji konfliktowej towarzyszy ujemne napięcie emocjonalne, wzmożona
aktywność i wola walki, czyli mniej lub bardziej ukryta agresja. Skutki tego
zjawiska są bardzo różne. Żaden konflikt nie powstaje nagle, lecz
rozwija się stopniowo, we właściwy dla siebie sposób. Ma charakter indywidualny,
stąd każdego człowieka angażuje inaczej. Uzależniony jest od
funkcjonowania systemu nerwowego i progu tolerancji na stres, od przedmiotu
sporu oraz wartości, jaką przedstawia on dla danej osoby, od czasu jego trwania
i cech charakteru osób biorących w nim udział oraz a także od różnic
psychicznych między płciami.
Konflikty integrujące i dezintegrujące
Konflikt w swojej istocie stanowi z jednej strony niebezpieczeństwo dla jakości
i trwałości małżeństwa i rodziny, z drugiej zaś jest źródłem cennych doświadczeń
i szansą na nową, wyższą płaszczyznę porozumienia oraz pogłębienia wzajemnej
więzi, poczucia zrozumienia i zaufania (konflikt integrujący). Sytuacja
konfliktowa jest momentem trudnym, ale nie katastroficznym. Każde małżeństwo
powinno wypracować własne sposoby twórczego rozwiązywania sytuacji
konfliktowych. Tymczasem nie wszyscy poszukują konstruktywnych rozwiązań
konfliktów w postaci kompromisu. Przeciwnie,
bardzo często pojawia się
postawa “wycofania” – ucieczki w dążenie do rozwodu, ucieczki w chorobę bądź
nałóg czy też postawa agresywnego ataku: buntu, wszczynania awantur i bójek.
Konflikt nierozwiązany lub rozwiązany niepoprawnie – podobnie jak unikanie i
tłumienie konfliktu dla “świętego spokoju” – stanowi niebezpieczeństwo dla
integracji małżeństwa i rodziny; prowadzi do zubożenia relacji, braku
zrozumienia, poczucia krzywdy, żalu i lęku. Więcej, przemienia
dotychczasową miłość w niechęć, a nawet nienawiść – członkowie rodziny z czasem
stają się dla siebie obcy, a nawet wrodzy. Pojawia się zjawisko “wewnętrznej
emigracji” – trwają razem, lecz żyją w obojętności i oddaleniu (konflikt
dezintegrujący).
Konstruktywne rozwiązywanie konfliktów
Trwałe i szczęśliwe życie rodzinne wymaga konstruktywnego i definitywnego
rozwiązywania sytuacji konfliktowych. Warto wskazać kilka istotnych w tej
materii zasad. Uczestnicy konfliktu są sobie równi i tak powinni siebie
nawzajem traktować. Równe “pozycje” to elementarne prawa ludzkie i
fundament prawidłowych więzi. W takiej sytuacji osoby nie ranią się wzajemnie,
nie stosują obraźliwych epitetów. Uznanie godności własnej i innych wiąże się z
szacunkiem, wzajemnym poszanowaniem wartości i poglądów. W tej
perspektywie istotne jest oddzielania oceny człowieka od jego zachowania.
Człowiek zawsze ma określoną wartość i godność, pomimo niewłaściwego
postępowania. Dlatego przedmiotem sporu powinny być fakty dotyczące zachowań
(Oszukałeś!), a nie ocena osoby (Ty oszuście!). W sytuacjach konfliktowych
dominują emocje, stąd istotne jest przekazywanie własnych uczuć spokojnie, jasno
i bezpośrednio, nie raniąc drugiego. Można to uczynić stosując “komunikat ja”
(Czuję się… – tu opis emocji, gdy ty… – tu opis zachowania). Jasne określanie
przeżyć pozwala na adekwatną reakcję drugiej strony bez konieczności obrony bądź
ataku oraz oczyszcza atmosferę i samego człowieka.
Przedmiotem sporu powinny być konkretne fakty, a nie domysły,
przypuszczenia i opinie innych. Uczestnicy konfliktu winni angażować
się w autentyczne i odpowiedzialne poszukiwanie rozwiązań, bez lekceważenia i
rezygnacji. Konflikt bowiem musi się kończyć konkretnym rozwiązaniem –
osiągnięciem satysfakcjonującego kompromisu z uwzględnieniem interesów
wszystkich stron.
Zjawiskiem wygaszającym konflikt jest wzajemne, całkowite i szczere przebaczenie
(wybaczam i proszę o wybaczenie), co oznacza brak powrotu do tych wydarzeń.
Konflikt kończy się realizacją konkretnych postanowień wynikających z
przyjętego kompromisu. Nie bez znaczenie są także warunki rozwiązywania
konfliktu, czyli miejsce i czas. Potrzeba, by opadły pierwsze emocje, aby można
było podejść do rozwiązania problemu spokojnie. Z drugiej strony jednak
nie można przeciągać sytuacji konfliktowej w czasie, aby nie doszło do zjawiska
przeniesienia konfliktu w zupełnie inną dziedzinę lub zniekształcenia obrazu
sytuacji.
Konflikt dorosłych a dziecko
Bardzo często świadkami rodzicielskich kłótni są dzieci, które wypowiedziane
słowa traktują poważnie i odnoszą do siebie. Dlatego trzeba rozmawiać z
dzieckiem; skłaniać je do mówienia o własnych uczuciach i przeżyciach; wyjaśniać
mu, czego dotyczyły nieporozumienia, aby nie czuło się winne.
Obowiązuje
tutaj zasada: jeśli dziecko było świadkiem sporu między rodzicami, musi być
również świadkiem ich wzajemnego pojednania.
Nie wolno jednak
włączać dziecka do kłótni i prosić go, by opowiedziało się po czyjejś stronie.
Sytuacje konfliktowe dotyczące spraw wychowawczych to również problem samych
rodziców – nie wolno nimi obarczać dzieci. Podobnie jest z kwestiami z zakresu
pożycia intymnego, podejrzeń o zdradę czy negatywnych opinii dotyczących
bliskich dziecku osób, na przykład babci.
Konflikty są nieuniknione. Wszędzie, gdzie ludzie żyją obok siebie, ich
dążenia muszą zderzać się ze sobą – muszą występować konflikty. Bynajmniej
jednak nie oznaczają one klęski – są w życiu naturalnym momentem, w którym
sprawdza się człowiek i jego miłość.
Anna Błasiak – doktor nauk humanistycznych w zakresie
filozofii; adiunkt w Wydziale Pedagogicznym Wyższej Szkoły
Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie; Absolwentka Studium Teologii
Rodziny w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Członek zespołu
redakcyjnego czasopisma “Horyzonty Wychowania”.